Wyrobiłam się w terminie z czego bardzo się cieszę .Teraz biorę się za ufoka -koliberki.Dziewczyny już dawno wyszyły a ja........jak zwykle.
Oto one -trzy żaglowce w otoczeniu tropikalnej roślinności.
Na potrzeby aranżacji haftu zamotałam prosty węzeł żeglarski hi,hi nawet się udało,przydały się też zapomniane muszelki.Teraz muszę się zdecydować jakiego koloru ramka będzie najbardziej pasowała.
Pozdrawiam wszystkich zimowo i życzę dobrego wypoczynku w weekend.
Cudowny haft! Żaglowce są niesamowite, lubię morskie klimaty!
OdpowiedzUsuńPiękny finał, gratuluję ukończenia salu o czasie:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńśliczne żaglowce
OdpowiedzUsuńWow! Jak pięknie tu dziś u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńŻaglowce wyszły niesamowicie pięknie:)
OdpowiedzUsuńWiesz moim zadaniem super wyglądały w bordowej oprawie:)
Pozdrawiam cieplutko
te żaglowce są wspaniałe! cudownie wyglądają
OdpowiedzUsuń