Witam niedzielnie !
Pomarańczarka skończona więc z czystym sumieniem mogę zacząć wyszywać następny wzór.
Sama sobie wyznaczyłam nagrodę za ukończony haft.Od dawna chciałam wyszyć miechunki,te piękne jesienne rośliny /kwiaty?/
Ostatnio przeglądając stare gazetki hafciarskie trafiłam na miechunki.
Wzór znalazłam w Igłą malowane nr5 z 2019r
.Długo się nie zastanawiałam ,pierwsze krzyżyki już postawione.
Na tamborek wskoczyła kanwa 20 i wyszywam jedną nitką .Miałam już nie katować swoich oczu tak drobniutkimi xxx ale jakoś tak wyszło.
Na razie nic ciekawego ,kawałek listka i tło które da mi w kość bo odcień muliny mało się różni od materiału.
Oto początek haftu -zaczęłam od lewej górnej strony schematu.
To tyle w temacie krzyżyków,jak wypiorę wyhaftowany kwadracik to zaraz zaprezentuję.
Żeby dalej ćwiczyć haft płaski od jakiegoś czasu wyszywam takiego motylka
Chyba dość pospolity ale nie znam jego nazwy
Wyszywam na lnie naturalnym przy pomocy rozpuszczalnej flizeliny.
Na koniec ciekawe zdarzenie na mojej klatce schodowej.
Taki piękny gość zawitałam któregoś słonecznego dnia
Usiadł sobie po wewnętrznej stronie parapetu.i dał się sfotografować Dodam że u mnie okna na klatce nie otwierają się.Ten gość to rusałka pawik Piękny prawda ?
Udało się jego przetransportować nie uszkodzająć skrzydełek.Chyba był zadowolony jak mógł sobie odlecieć.
Pozdrawiam serdecznie życząc dobrego tygodnia.