Witam Was w ten piękny majowy dzień!
Dzisiaj chwilowa zmiana tematu na blogu .Dawno nie szydełkowałam, zwykle wolę wywijać czółenkami.
Jednak za sprawą przypadkowo odkrytego ufoka nie dało rady inaczej.Podczas porządków w moim robótkowym królestwie znalazłam na dnie dużego pudła z kordonkami zawiniątko z zaczętym kiedyś bieżnikiem .To było tak dawno że chyba jeszcze nie prowadziłam bloga.Wzór składa się z kwadratów i w założeniu /to sobie przypomniałam/,miał pokrywać całą komodę.
Nie było rady ,trzeba było dokończyć a nie okładać na póżniej.Ponieważ była przerwa w zapisach na kwadraty,szydełko poszło w ruch.Żebym nie musiała dorabiać wielu kwadratów, rozmiary bieżnika znacznie zmniejszyłam tym bardziej że na komodzie stoją roślinki doniczkowe ,które nie dają rady na moich południowo-zachodnich parapetach.
Dorobiłam w sumie trzy kwadraty:
Gotowy bieżnik prezentuje się tak:
Rozmiary 60x25cm, kordonek maxi ,banderolka gdzieś przepadła.
i fotka z blokowania czego bardzo nie lubię ale robię to na pasiastym ręczniku żeby było równo.
To tyle wiadomości na 1 maja teraz,wracam do kwadratów.
Pozdrawiam słonecznie i życzę dobrego wypoczynku !