poniedziałek, 29 października 2018

Moje naparstki

Witajcie,dziękuję serdecznie za życzenia zdrowia.Ręka a właściwie dwa palce w dalszym ciągu niesprawne .Co prawda usiłuję coś tam dłubać głównie czółenkami ale idzie opornie.

Żeby nie było zupełnego zastoju na blogu ,dzisiaj pokażę moją skromniutką kolekcję naparstków.
Są to głównie naparstki przywiezione przez mojego Syna z jego licznych służbowych i prywatnych podróży.
Znajomi i rodzina już wiedzą co mi najlepiej przywieść jako pamiątkę z podróży.
Mam zasadę że nie kupuję kolekcionerskich naparstków i dlatego nie posiadam naparstka z Warszawy w której mieszkam ale może kiedyś odstąpię od tego postanowienia bo już ktoś mnie pytał
dlaczego brak Warszawy.
Teraz zdjęcia:



daleka północ ,naparstka z wyprawy na Spitzbergen   nie spodziewałam się a jednak i tam znalazł się sklep z pamiątkami

z Nowej Zelandii też przyleciał



Dwa ostatnie wykonał specjalnie do mojej kolekcji mój nieżyjący już Brat i ten miniaturowy obrazek także.To jest szczególna pamiątka spędzonych tam wspólnie kilku dni....

Swój zbiór trzymam w niewielkiej witrynce ,którą kiedyś zakupiłam w  empiku tylko miejsca już brakuje i nie mam pomysłu na kolejne naparstki chyba że znów trafi mi się taka fajna skrzyneczka.

Na dzisiaj tyle ,chyba jeszcze nigdy nie wstawiłam tylu zdjęć w jednym poście.Mam nadzieję że nie zanudziłam Was

Pozdrawiam cieplutko !!!

2 komentarze:

  1. Piękna kolekcja naparstków. Nie nudzisz takimi okazami :)
    Mam nadzieję, że palce szybko już teraz wydobrzeją i wrócisz do ulubionych haftów, ale nic na siłę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale piękna kolekcja, tylko pozazdrościć, bo nawet gdybym chciała zacząć sama zbierać, to praktycznie nie miałabym skąd ich brać, tak rzadko gdzieś podróżuję...

    OdpowiedzUsuń