środa, 27 lipca 2016

Uczę się frywolitki czółenkowej

Nareszcie! Już od dawna chciałam poznać tajniki supłania czółenkami.
Nic z tego,w sieci jest mnóstwo filmików na ten temat ale jakoś mi nie wychodziło.Pomyślałam że może jestem wyjątkowo oporna na tą technikę i nauczyłam się supłać na igle.Jednak ciągle zazdrościłam dziewczynom które śmigają czółenkami ,do dnia w którym trafiłam na kurs u Anetki dla początkujących-.banerek na blogu.
Powiem tak -Aneta prowadzi ten kursik rewelacyjnie .Załapałam i bardzo się z tego cieszę .Dzisiaj pochwalę się jak odrobiłam 5 lekcję kursu .Jest to opaska np. na świecznik:


Idealnie równo nie jest ale dopiero uczę się i mam nadzieję że kiedyś wysupłam czółenkami serwetkę.
Dzięki Anetko !
Lekcja 6 to czółenkowa różyczka.Po pierwszej próbie wyszła mi ...taka sobie.Ale nie zniechęcam się i robię od początku.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających !

5 komentarzy:

  1. Świetnie Ci idzie Elu! Cieszę się, że opaska ładnie wyszła:) Z kwiatkiem jedynym problemem może być dokładne trafienie w tę poprzeczną nitkę ("mostek"), ale na pewno się uda, wtedy różyczka jest równiutka. Powodzenia w dalszym supłaniu!!! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ,właśnie z tym "mostkiem" mam problem.

      Usuń
  2. Świetnie CI poszło z opaską :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Idzie Ci wyśmienicie Elu! pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna opaska ci wyszła :*- ja też walczę :))

    OdpowiedzUsuń