Po mojemu to kurka a nie berlingot .Może ktoś mnie oświeci co oznacza słowo berlingot.
Odbył się kolejny SAL przed świąteczny u Olgi.Nie mogłam sobie odmówić przyjemności wyszywania needlepointem.
Tym razem nie cukierek tylko kurka.
Wyszywałyśmy ściegami needlepoint.
wersja robocza:
i po zszyciu
i od tyłu
Wyszywałam na lnie /kolor naturalny/kordonkami Ariadna i Babylo multicolor,koraliki zwykłe" jakieś tam"Trochę zredukowałam ilość koralików bo nie lubię jak ich jest za dużo.
Pozdrawiam słonecznie i wiosennie !
Ale piękna ta kurtka!
OdpowiedzUsuńKurka :)) Ach, ten słownik w telefonie...
UsuńPiękna kurka. Fajnie, ze pokazałaś haft przed zszyciem -ciekawie to wygląda. Pozdrawiam ślicznie:)
OdpowiedzUsuńSuper kurka Elu!
OdpowiedzUsuńLen robi swoje! Piękny efekt.
OdpowiedzUsuń