Jeśli tylko jest to możliwe to biorę udział w wyszywaniu needlepointowego projektu u Olgi.
Jej needlerollsy są zawsze wyjątkowej urody ,więc z przyjemnością się wyszywa a przy okazji można nauczyć się ciekawych ściegów.
Tym razem wyszywałyśmy świąteczny cukierek .Mój wyszedł dosyć duży ,chyba pasowałby na 3 metrową choinkę /mam taką na działce/.Szkoda że nie mogę teraz zrobić sesji zdjęciowej w plenerze.
Gotowy haft przed zszyciem:
Zwykle wyszywam needlepointa kordonkiem ale tym razem wybrałam mulinę ,tylko złote koła wyszyłam kordonkiem metalizowanym.Żeby było trochę zimowo sypnęłam białymi koralikami.
Z muliną to nie był dobry pomysł bo są prześwity czego bardzo nie lubię.
Gotowy cukierek:
Prace innych uczestniczek można zobaczyć Tu
Jak czas pozwoli ,to mam już nowy pomysł na nedlepointa.Może między kwadracikami i innymi zabawami blogowymi jakoś uda się zrealizować.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę miłego robótkowania w tym roku.
Piękny cukiereczek :)
OdpowiedzUsuńJaki piękny cukierek :) Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten Cukierek :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Wspaniały cukierek:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny cukieras!
OdpowiedzUsuńFantastyczny cukieras! Gratulacja!
OdpowiedzUsuń