Witajcie kochani !Wracam po długiej przerwie chociaż kusiło mnie żeby dać sobie spokój już z blogowaniem.Ale nasza kochana koleżanka -Splocik postawiła mnie do blogowego pionu i przekonała że skoro robótkuję,to powinnam to pokazywać i słusznie.Dziękuję Ci Splociku,już kolejny raz wyciągasz mnie z dołka.
Dzisiaj będzie prezentacja karteczek które robię dla dzieci z kołderkowa.Do każdej kołderki jest dołączona kartka na której cioteczka która szyje kołderkę pisze parę ciepłych słów.
Oto ostatnio zrobione:
Karteczki są bardzo proste ,wykorzystuję do nich różne gotowe naklejki piankowe lub jak do ostatniej kartki filcowe /kupione w Biedronce/
Mam nadzieję że bedą cieszyć oczy dzieci.
A teraz sprawozdanie jak się mają moje roślinki.Poniosłam kilka porażek w pielęgnacji ale sukcesy też są.
Roślina mojej szczególnej troski to starzec Rovleja czyli zielone perełki.Dla mnie jest to dosyć trudna roślina ponieważ hoduję ją od maluszka.Upalne lato przetrwał dobrze i nawet się zagęścił.Pokazywałam go w poprzednim poście.
Najszybciej rośną trzykrotki ,moja miała już trzy cięcia i szykuje się do następnego
kolejna trzykrotka nie rośnie tak szybko ale też się zagęściła
Obok stoi sanseweria która poletnim zastoju łaskawie wypuściła dwa listki i rośnie dalej.
Nowe nabytki to pilea czyli popularny pieniążek i kilka filodendronów w tym mój ulubiony lemon lime z żółtymi listkami.
To jest właśnie pieniążek który rośnie niesamowicie szybko i pozostałe filki
Poniosłam też porażki-straciłam dwie odmiany bluszczu /chyba kupiłam je już chore/ i jedną oplątwę.
Tu obie plątwy w kąpieli:
Widać że jedna właściwie już nie żyje bo w wodzie nie zzieleniała
Druga ma się dobrze ,po kąpieli wygląda tak ;jest srebrzysta i chyba trochę urosła.Tam z tyłu widać nowe pędy pospolitej zielistki.
To tyle na dzisiaj ,trochę dużo tych zdjęć.......Mam nadzieję żeWas nie zmęczyłam.
Gorąco Was kochane pozdrawiam i mam nadzieję że bedę częściej się pojawiać jeśli tylko samopoczucie pozwoli.